Nikt mnie nie przekona, że Bóg, JHWH, IHWH, Jahwe,  Elohim,  Adonai, Szaddaj ( jak go ludzie chcą nazywać ), upoważnia jakakolwiek ludzką istotę do występowania w jego imieniu, mówienia w jego imieniu, nakazywania bądź zabraniania czegokolwiek w jego imieniu. Bóg ( mniejsza o nazwy ), wszystkie swoje prawa i zasady zawarł w przyrodzie.  Jeżeli Bóg nie chciał, aby krowa jadła mięso, stworzył jej taki układ pokarmowy, że żywi się wyłącznie roślinami. Moim zdaniem nic nie dzieje się bez woli Boga i herezja jest twierdzić, że człowiek musi interweniować w cokolwiek, co dzieje się na świecie.
Proszę zwrócić uwagę jaki przeogromny jest wszechświat. Nasza planeta jest mikroskopijną jego cząstką. Ileż trzeba buty, aby twierdzić, że ktoś, (Bóg) który to wszystko stworzył, nadał temu ruch, energię, życie - potrzebuje pośredników aby przekazywać nam swoją wolę.
Jedyne, co zapewne powinniśmy robić, to poznawać ten wszechświat i starać się coraz lepiej go zrozumieć. Po to dostaliśmy nasz rozum, który pozwala nam zgłębiać te tajemnice.
Uważam, że wszyscy tzw. prorocy, kapłani, kler - to cwana kasta darmozjadów, najczęściej świadoma swojej hipokryzji, żyrująca na ludzkim strachu i czerpiąca z tego krociowe zyski.

Czekam na argumenty, że Bóg jest taki ułomny, że kapłani i mesjasze muszą za niego odwalać robotę i poprawiać Dzieło Stworzenia?